Podsumowanie 5. kolejki Fortuna 1 Ligi
Maraton z pierwszą ligą rozkręcił się na dobre. W ostatnich dziewięciu spotkaniach w środku tygodnia zobaczyliśmy 25 bramek, w tym aż 6 w jednym spotkaniu. Zanim ruszymy dalej, zatrzymajmy się na moment aby podsumować minione wydarzenia.
Odra Opole – Sandecja Nowy Sącz 4:2 (2:1)
Odrze w końcu udało się przełamać i to wygrywając obie połowy meczu z Sandecją. Wysoka średnia skuteczność obu drużyn (60%) pozwoliła nam oglądać dużą ilość bramek, lecz przy takiej samej ilości celnych uderzeń z obu stron (5) to gospodarze okazali się zespołem skuteczniejszym. W osiągnięciu dobrego wyniku pomógł im między innymi rzut karny.
Wisła Kraków – GKS Katowice 2:1 (0:1)
Zwycięski marsz kontynuuje Wisła Kraków, która po przerwie musiała odradzić straty. „Biała Gwiazda” zdominowała jednak swoich rywali, a przynajmniej tak wskazują statystyki. Trzykrotnie większa liczba uderzeń, wysokie posiadanie piłki (62%) czy duża ilość rzutów rożnych (10) wskazują na ogromną przewagę gospodarzy, która przełożyła się na zwycięstwo oraz podtrzymanie statusu lidera.
Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 1:0 (1:0)
W górnośląskich derbach lepszy, o jedną bramkę, okazał się zespół z Sosnowca. Tylko cztery celne strzały zobaczyliśmy na przestrzeni całego spotkania i choć obie ekipy atakowały równie często, większą ilość razy bezpośrednie zagrożenie stwarzało sobie Zagłębie, które wywalczyło również dwukrotnie większą ilość rzutów karnych.
CWKS Resovia Rzeszów – Arka Gdynia 1:3 (0:1)
Zwycięstwo Arki w Rzeszowie wygląda pewnie, jeśli spojrzeć na wynik, ale liczby pokazują, że wcale nie było ono takie oczywiste. Fakt, gdynianie oddali dwa razy więcej celnych uderzeń, jednak to gospodarze nieco częściej atakowali, czy dłużej utrzymywali się przy piłce (54%). Goście skorzystali natomiast na podyktowanym na ich korzyść rzucie karnym.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 0:1 (0:0)
Środek tygodnia zawsze lubi obfitować w niespodzianki i tak samo było w tym przypadku. Przełamała się również Skra Częstochowa, która pokonała na wyjeździe silnego rywala. Nie było o to łatwo, bo gospodarze naciskali, przez około 59.5 minuty (66% czasu gry) utrzymując się przy piłce. Oba zespoły oddały jednak łącznie tylko 5 celnych strzałów.
ŁKS Łódź – Puszcza Niepołomice 2:0 (2:0)
Bardzo ciasno robi się w ligowej tabeli. Po tym, jak ŁKS wygrał w czwartym z rzędu ligowym meczu, to, to właśnie łodzianie wskoczyli na pozycję wicelidera Fortuna 1 Ligi. Gospodarze wynik meczu zamknęli jeszcze przed przerwą, pozwalając rywalom na przejęcie inicjatywy. Puszcza, choć stworzyła sobie więcej okazji, w światło bramki była w stanie trafić tylko jeden raz.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Chrobry Głogów 3:1 (0:1)
Pierwsza połowa tego spotkania należała do głogowian, którzy szybko wyszli na prowadzenie. Później bramki zdobywała już tylko drużyna gospodarzy. Termalice wystarczyły 4 celne strzały, aby zdobyć aż 3 gole, ponadto „Słoniki” wyprowadzały około jednego ataku na minutę gry i przez 61% czasu gry utrzymywały się przy piłce.
Chojniczanka Chojnice – Stal Rzeszów 1:1 (1:1)
Szybko rozpoczęliśmy strzelanie w Chojnicach, niestety równie szybko je zakończyliśmy. Dwa gole w pierwszej połowie ozdobiły mecz Chojniczanki, jednak łącznie zobaczyć mogliśmy tylko 3 celne uderzenia. Rzeszowianie atakowali zdecydowanie częściej, osiągając 61-procentowy współczynnik posiadania piłki. Popisali się jednak mizerną celnością na poziomie tylko 5%.
Ruch Chorzów – Górnik Łęczna 1:1 (1:0)
Tym razem Ruch nie przeważał na własnym boisku, pomimo tego „Niebiescy” prowadzili przez dłuższą część spotkania. Goście zapracowali sobie jednak na remis, uderzając celnie aż 7 razy i wyprowadzając więcej ataków, również niebezpiecznych. Sędzia tego spotkania pokazał dość sporą ilość żółtych kartek – 6.