Do następnego meczu pozostało

Trener Adam Nocoń o sparingu ze Stomilem

Pomeczowy komentarz trenera Adama Noconia.

To była dla nas dobra próba z wymagającym rywalem. Po tym meczu było widać, że oba zespoły są tuż przed startem ligi. Po naszej stronie znowu sporo niewykorzystanych sytuacji. W pierwszej połowie były takie trzy klarowne okazje, a w drugiej na pewno trzeba wspomnieć o strzale Ryczkowskiego w słupek. Martwią mnie stracone brami w kompletnie niepotrzebny sposób. Musimy pracować nad koncentracją i nie tracić takich bramek. Mecz był wyrównany i toczył się o tę jedną bramkę więcej. Zdobył ją Stomil, ale z przebiegu gry gorsi nie byliśmy. Obiektywnie trzeba powiedzieć, że dotrzymywaliśmy kroku pierwszoligowcowi – podsumowuje szkoleniowiec Chojniczanki.

Już w 5 minucie boisko z bólem opuszczał Kamil Orlik. Tydzień temu urazu nabawił się tutaj Artur Golański, dzisiaj był to Orlik. – Tutaj niestety widać, że ten uraz będzie cięższy niż w przypadku Artura Golańskiego. Szkoda Kamila, bo zagrał fajny mecz w Lubinie i w ogóle ostatnio znajdował się w dobrej dyspozycji. Bądźmy dobrej myśli. Mam nadzieję, że to tylko tak źle wyglądało i Kamil szybko do nas wróci – komentuje trener.

W momencie, gdy Chojniczanka walczyła w Toruniu w sparingu ze Stomilem dużo działo się także w Chojnicach. Przy Mickiewicza 12 trwa akcja „Odśnieżamy na Cracovię” i od samego rana żółto-biało-czerwona społeczność walczy z zalegającym na murawie śniegiem. – Nasi kibice też jak widać chcą, żeby mecz z Cracovią odbył się na naszym boisku. Brawa dla nich. Chciałbym im podziękować za pomoc. Dzięki niej, mam nadzieję, że nie będziemy musieli jechać do Krakowa, a zagramy w domu – mówi Adam Nocoń.

Biuro Prasowe MKS „Chojniczanka 1930” SA

Proudly made by