Zapowiedź 28. kolejki Fortuna 1 Ligi
Siedem ostatnich spotkań pozostało do rozegrania w Fortuna 1 Lidze. Zdecydowana większość drużyn matematycznie nie może czuć się bezpieczna, wiele może także liczyć na sukces w postaci gry w barażach na finiszu trwającego sezonu. Dziś spojrzymy na zbliżającą się 28. rundę rozgrywek.
Chrobry Głogów – Arka Gdynia (21 kwietnia, piątek, 18:00)
Rozpoczniemy od pojedynku w Głogowie. Obie ekipy nie mają za sobą najlepszego okresu w swojej historii: głogowianie nie zaznali zwycięstwa od siedmiu kolejek z rzędu, Arka – pomimo zmiany trenera – od pięciu. Co jednak najciekawsze, gospodarze pokonali drużynę z Gdyni czterokrotnie, w ostatnich czterech spotkaniach, trzykrotnie zachowując czyste konto.
ŁKS Łódź – Podbeskidzie Bielsko-Biała (21 kwietnia, piątek, 20:30)
W drugim meczu tego dnia zmierzą się z kolei zespoły, które nie przegrały od dłuższego czasu, a dokładnie od pięciu kolejek ligowych. Z lepszej pozycji startują oczywiście łodzianie, którzy znajdują się na fotelu lidera Fortuna 1 Ligi. W pięciu poprzednich, ligowych występach, Podbeskidzie zdobyło aż 15 bramek – średnio po 3 na spotkanie.
Skra Częstochowa – Odra Opole (22 kwietnia, sobota, 15:00)
W sobotę czeka nas mały hit, bo choć zagrają ze sobą dwie ekipy z dolnej części tabeli, to przecież pojedynek dwóch bezpośrednich rywali o utrzymanie w Fortuna 1 Lidze na kolejny sezon. Jesienią to opolanie okazali się lepsi, o jedną bramkę, podobnie jak dwa lata temu. Skra jeszcze nigdy w rozgrywkach pierwszej ligi nie pokonała zespołu Odry, który doznał porażki w 57% swoich starć wyjazdowych.
Ruch Chorzów – Wisła Kraków (22 kwietnia, sobota, 17:30)
Drugi pojedynek tego dnia zapowiada się za to jeszcze lepiej. „Niebiescy”, przy pełnych trybunach obiektu w Gliwicach, zmierzą się z Wisłą Kraków – pomimo ostatniej porażki, najlepszą drużyną 2023 roku. Obie ekipy dzieli zaledwie jeden punkt w tabeli, przed własną publicznością chorzowianie spisują się jednak bardzo dobrze, doznając w sumie zaledwie jednej porażki w trzynastu takich spotkaniach.
MKS Puszcza Niepołomice – CWKS Akplan Resovia Rzeszów (22 kwietnia, sobota, 20:00)
Puszcza zdaje się odzyskiwać formę, w idealnym ku temu momencie – jest obecnie jedną z czterech drużyn znajdujących się w bezpośredniej walce o pozycję wicelidera. Niepołomiczanie to jednocześnie druga najlepiej punktująca drużyna w meczach domowych (średnio 2.16 punktu co mecz), w starciach tych szczególnie dobrze radząc sobie w pierwszych połowach. Aż w 50% swoich starć rozegranych w Niepołomicach, na przerwę schodzili oni posiadając zaliczkę bramkową.
GKS Tychy – GKS Katowice (23 kwietnia, niedziela, 12:40)
Niedzielę zaanonsuje pojedynek dwóch klubów górniczych – tyskiego oraz katowickiego. Zespół GKS-u Katowice jest już względnie bezpieczny, natomiast trudno będzie mu walczyć o baraże. Tyszanie muszą jeszcze postawić kropkę nad „i”, definitywnie uciekając od grona spadkowiczów. Jeśli jednak spojrzeć na mecze bezpośrednie, goście w Tychach nie wygrali od niespełna ośmiu lat. W tym czasie tyszanie wygrywali 75% takich meczów.
Chojniczanka Chojnice – Zagłębie Sosnowiec (23 kwietnia, niedziela, 15:00)
Czerwona latarnia ligi potrzebuje na zabój punktów, bo do bezpiecznej strefy chojniczanie tracą już aż osiem punktów. Nie ma w tym nic dziwnego – gospodarze zwyciężyli w tylko 15% swoich spotkań w tym sezonie, zdobyli 26% możliwych do uzyskania punktów, a na dodatek tracą średnio 1.63 gola co kolejkę, co czyni ich drugą najsłabszą defensywą w rozgrywkach.
Górnik Łęczna – Bruk-Bet Termalica Nieciecza (23 kwietnia, niedziela, 18:00)
Termalica do meczu z Górnikiem podejdzie z pozycji wicelidera i tę pozycję będzie musiała obronić. Jesienią niecieczanie zremisowali z Górnikiem 2:2, w sumie w czterech poprzednich starciach bezpośrednich tych drużyn padły co najmniej 3 gole, licząc tylko poziom pierwszej ligi. Patrząc na gospodarzy, to w ostatnim czasie – dokładnie w 5 z 6 ostatnich pojedynków – w ich meczach goli nie było jednak zbyt wiele, za każdym razem mniej lub dokładnie 2.
ZKS Stal Rzeszów – Sandecja Nowy Sącz (24 kwietnia, poniedziałek, 18:00)
Na zakończenie kolejki przyjdzie nam obejrzeć starcie w Rzeszowie. Stal podejmie Sandecję, a obie te drużyny łączy jeden fakt: w pięciu poprzednich rundach wygrały one tylko jedno spotkanie. Gospodarze mają jeszcze szansę na dołączenie do grupy „barażowej”, goście za cel stawiają sobie utrzymanie. Po stronie Stali stoi druga najlepsza ofensywa rozgrywek, a samo starcie powinno nam przynieść sporo trafień – w aż 26% meczach z udziałem rzeszowian oglądamy ich co najmniej 5.
źródło: 1liga.org